„Warszawa da się lubić” śpiewał przedwojenny jeszcze aktor,
Adolf Dymsza. I faktycznie, stolica da się lubić. O tym jak bardzo, przekonał
Chór Mieszany „Jarosław”, który repertuarem „Warszawskie szlagiery”, zaczarował
publiczność, przenosząc ją z jarosławskiej Sali Lustrzanej do barwnej Warszawy
lat 20. ubiegłego stulecia.
„Z nią się nawet podobnież miasto Paryż równać nie ma prawa,
bo faktycznie wiadomo ma jak Warszawa!”
Dwóch obieżyświatów. Jeden, Jean-Pierre Paspartout udający
się z Paryża do Moskwy, aby zwiedzić rosyjską stolicę, drugi – Michaił
Pieriebieszczikow, zmierzający dokładnie w przeciwnym kierunku. Myśląc, że są u
celów podróży, przypadkowo wysiedli w Warszawie.
To właśnie z nimi, w piątek 12 grudnia, przy dźwiękach
warszawskich piosenek, zwiedzaliśmy przedwojenną stolicę, odwiedzając Nowy
Świat, ul. Marszałkowską, gdzie pomagając straży ogniowej gasiliśmy pożar, ul.
Francuską – miejsce spotkań bohemy artystycznej, szarą Pragę, knajpę Grubego
Joska na ul. Gnojnej, kończąc na Bielanach. Tutaj, siedząc „U Jana” i
pociągając solidnie w myśl maksymy „Upić się warto”, wraz z obieżyświatami,
zapomnieliśmy o innych europejskich stolicach.
„Tu szczęście można znaleźć, tutaj serce można zgubić”
Ściszone szepty, lekki gwar, zapach perfum, szelest
papierków od cukierków – sercem życia towarzyskiego przedwojennych warszawiaków
były kawiarnie. Tu w zadymionych pomieszczeniach, przy małych stolikach ubijano
interesy, komentowano najnowsze wydarzenia, plotki, to tu rodziły się romanse i
miłości.… Równie ważna była ulica, na której zasady wyznaczały ferajny drobnych
cwaniaczków i okolicznych chuliganów, będących nieustannie na bakier z prawem.
To im chór poświęcił piosenki takie jak „Titine”, „Ach, te baby”, „Ballada o
Felku Zdankiewiczu” oraz „Hanko”.
Chór Mieszany „Jarosław”, śpiewający pod batutą Andrzeja
Jakubowskiego, ujął słuchaczy nie tylko strojami, brawurowym wykonaniem
utworów, ale też bijącym z nich autentyzmem. Aż chce się westchnąć: to były
piękne czasy…
„Kto odmienne rzuci zdanie, też spokojna nasza głowa! Mamy
na to zapytanie: Panie szanowny, po co ta mowa?”.
Materiał
z koncertu zarejestrowany przez dziennikarzy telewizji internetowej Twoja TV
Warszawskie Szlagiery. Chór Jarosław