Galeria Główna miała już przyjemność gościć Tomasza Rzeszutka oraz cykl obrazów „Mój Jezus”, tego wieczoru szczecińskie małżeństwo artystów urzekło nas pięknymi, pełnymi spokoju obrazami.
Dorota Wysocka-Rzeszutek tak mówi o swojej twórczości: „Jednym z moich malarskich tematów są wizerunki ludzi umieszczonych na tle ich wewnętrznej, psychicznej przestrzeni. Towarzyszące im zwierzęta, ptaki są atrybutami świata ich emocji, pragnień i tęsknot. Również kolorystyka obrazów oddaje nastrój jaki chciałam zasugerować. Innym ulubionym tematem są martwe natury z figurkami – najczęściej orientalnymi. Choć nie do końca są to martwe natury, ponieważ domalowuję chodzące po stole ptaki, goście pod naszą nieobecność… Daje mi to zamiłowanie do malarstwa, poezji, duchowości. Dlatego też wierząc w istnienie wyższych wymiarów, wyczarowuję czasem anioły. Zainspirowana obserwacją mew na bałtyckich plażach zaczęłam malować ptasie stada. Pociąga mnie nad morzem nieustanny ruch żywiołów – ziemi, wody i powietrza. Brzeg jako sytuacja graniczna, przemiana. Jak w życiu ludzkim – migracje – odloty, przyloty, zagubienie i samotność w tłumie, dreptanie w kółko, obserwacja, podążanie za innymi, upodabnianie się do innych, relacje i powiązania rodzinne, przyciąganie, odpychanie, rozstania. Ptaki chodzące po ziemi to symbol wieloznaczny, zostawiam go dowolnej interpretacji widza, jego wyobraźni i wrażliwości… Odczytanie moich obrazów pozostawiam wyobraźni, wrażliwości i kreatywności widza. W kilku moich pracach istnieją aluzje do obrazów dawnych mistrzów, nie usiłuję ich kopiować, są tylko inspiracją”.
Natomiast prace Tomasza Rzeszutka to pejzaże powstałe na plenerach malarskich w różnych stronach Polski . Artysta tak opowiada: „Lubię malować w plenerze, czuję wtedy autentyczny kontakt z naturą. Zostawiam za sobą miasto z jego problemami. W malowaniu z natury chodzi mi o złapanie nastroju, ducha, czegoś istotnego co mnie poruszyło w tym miejscu gdzie stawiam sztalugi. Może to być gra świateł na konarach drzew lub intrygujące kolory zieleni, które wcale nie są zielenią, bo składają się z wielu innych barw. Zaczynając malować pejzaż staram się wsłuchać w jego ton, ponieważ wychodzę z założenia, że malować to też słuchać tego co przyroda ma do powiedzenia. Wreszcie najistotniejsza sprawa – poprzez malowanie pragnę złożyć hołd naturze i jestem wzruszony że jeszcze ciągle jest i trwa pomimo permanentnego niszczenia jej przez człowieka”.
Serdecznie dziękujemy wszystkim za mile spędzony wieczór! Artystom jeszcze raz gratulujemy!