Nuda towarzysząca zajęciom teoretycznych, długie godziny
spędzone na ćwiczeniach i wreszcie wielkie ogniowe widowisko, to etapy przez
które musieli przejść uczestnicy warsztatów Fireshow, żeby 5 lipca zaskoczyć
publiczność. Zaskoczyć i to jak!!!
Mieszkańcy Jarosławia przywykli już do fantastycznych
pokazów ognia, towarzyszących większym wydarzeniom organizowanym w mieście – a
wszystko za sprawą miejscowej Grupy Fire From Heaven i profesjonalizmu przygotowywanych przez nich widowisk.
Tym samym uczestnicy warsztatów z
4 i 5 lipca, mieli bardzo wysoko postawioną poprzeczkę, co w pierwszej chwili
mogło działać demotywująco na młodych amatorów – fascynatów ognia. Jednak nie
pozostawieni samym sobie, bo pod czujnym okiem instruktorów z Fire From
Heaven, młodzi entuzjaści z Jarosławia, Rzeszowa oraz Nowego Sącza, w ciągu
dwóch dni doskonalili swoje umiejętności władania wachlarzami, kręcenia kijem,
tańca poi oraz ruchu scenicznego.
Intryguje? Nawet nie w połowie tak, jak to co 5 lipca
ukazało się oczom oniemiałej z wrażenia publiczności.
Występ przygotowany w konwencji nieprzewidywalnej, ale
klasycznie zbudowanej opowieści – oparty na wstępie, rozwinięciu, zakończeniu.
Wszystko dopracowane w najmniejszych detalach – wymowne stroje, muzyka, gesty,
sceneria. Nie trzeba zajmować się proksemiką żeby być zafascynowanym tym, co po
godz. 21.00 jawiło się na placu św. Michała.
Poza widownią, zaintrygowaną gra ognia, światła, iskier i
muzyki, z nieco innego powodu zafascynowane były także komary, które
zgromadziły się na placu św. Michała równie licznie, jak publiczność.
Podsumowując jednym zdaniem – czwartkowy pokaz niósł za sobą maksymalną ucztę,
tak dla ducha, jak i ciała.
Warsztaty Fireshow zorganizował
Mateusz Skotnicki w ramach projektu „Kulturalniepożyteczni – wypracowanie
modelu partnerstwa i wolontariatu ukierunkowanego na zmniejszenie
marginalizacji kulturalnej na terenie miasta Jarosławia”, dofinansowanego ze
środków Programu Operacyjnego Fundusz Inicjatyw Obywatelskich oraz Budżetu
Województwa Podkarpackiego.
Fireshow
