Data publikacji: 04/09/2019

Hanna Banaszak na Festiwalu Kultury Kresowej

…nagrody i splendory, choć stanowią
miłe łaskotanie próżności, mają dla mnie znaczenie drugorzędne. Najciekawsza i
zarazem najtrudniejsza jest dla mnie czysta kreatywność, stawianie sobie nowych
wyzwań, bez powielania samej siebie i innych wzorców…
Hanna Banaszak

4 września w
ramach XI Międzynarodowego Festiwalu Kultury Kresowej, którego głównym
organizatorem jest Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich
oddział w Jarosławiu, odbył się koncert znanej piosenkarki jazzowej i
estradowej – Hanny Banaszak wraz z zespołem.

Artystka swoją
interpretacją uwspółcześnia poezję, m.in.: Jana Kochanowskiego, J. Brodskiego, W. Szymborskiej czy J.
Kaczmarskiego. Z charakterystyczną dla siebie
ekspresją wykonała również utwory: „Summertime” George’a Gershwina,
energetyczne wokalizy w „Oblivion’ Astora Piazzolii”, „The Children of Sanchez”
Chucka Mangione czy kołysankę Krzysztofa Komedy z filmu „Rosemary’s Baby”.

Piosenkarce towarzyszyli
znakomici instrumentaliści: perkusista Krzysztof Przybyłowicz oraz Andrzej
Mazurek, basista Zbigniew Wrombel. Uwagę zwrócił młody utalentowany pianista
Jacek Szwaja, który nie tylko błysnął improwizacjami w klimacie Jana Sebastiana
Bacha, ale także udanie śpiewał jeden z największych przebojów Banaszak „Pogodę
ducha”.

Publiczność
zgotowała artystce owację na stojąco, a ona odwzajemniła się znakomitym bisem.

Hanna
Banaszak swoją drogę artystyczną rozpoczęła pod koniec lat 70. Często
podkreśla, że w pracy interesuje ją różnorodność i wiarygodność każdej kolejnej
odsłony. Już na samym początku zainteresowali się nią współcześni poeci i
kompozytorzy. Byli wśród nich: Jerzy Wasowski, Andrzej Trzaskowski, Jonasz
Kofta, Jeremi Przybora, Jerzy „Duduś” Matuszkiewicz. Koncerty a wraz z tym
podróże zajmują istotny fragment jej codzienności, ale jak mówi,
najistotniejsza jest dla niej podróż w głąb siebie, poszukiwanie prawdy i sensu
bytu.