Największe święto handlu, teatru epok i muzyki świata powróciło do Jarosławia! Przez cztery dni, od 26 do 29 sierpnia przestrzeń jarosławskiego rynku wypełniła mozaika aromatów, smaków, towarów, inscenizacji i muzyki z całego świata. Miasto po raz kolejny stało się miejscem kupieckich zjazdów i spotkań „na styku kultur”.
Tegoroczny, piaty Jarmark Jarosławski, rozpoczął się barwnym korowodem, który przeszedł od bramy krakowskiej na jarosławski rynek. W tradycyjnym pochodzie uczestniczymy min. Burmistrz Miasta Jarosławia, członkowie Rady Miasta, dyrektorzy instytucji kultury, muzycy, aktorzy, Krystyny, przedstawiciele służb mundurowych oraz mieszkańcy i turyści.
Po dotarciu na rynek, dyrektor Centrum Kultury w Jarosławiu Tomasz Wywrót przejął z rąk Tomasza Gomoły – kowala, a zarazem przedstawiciela cechów rzemieślniczych – nowo wykuty klucz do bram Jarosławia. Następnie ten symboliczny znak władzy nad miastem, został wręczony przez Burmistrza Waldemara Palucha Wilhelmowi Orsettiemu, który przez cały Jarmark Jarosławski pilnował, aby skarbiec miejski był pełny.
Po odegraniu hymnu Jarosławia w wykonaniu Szymona Gajdzińskiego, który rozbrzmiał z balkonu miejskiego magistratu, oficjalnie rozpoczął się Jarmark Jarosławski 2021.
Podczas otwarcia zaprezentowała się również żeńska drużyna jarosławskiej piłki ręcznej.
Handel.
Na płycie rynku rozstawili swoje stragany kupcy z różnych stron świata. Stoły uginały się od niecodziennych, nierzadko ręcznie wykonanych, towarów, które nie sposób szukać w popularnych sklepach.
Potrawy kuchni węgierskiej, litewskiej, tatarskiej, żydowskiej czy tradycyjnej polskiej nęciły swoim zapachem i wyglądem. Tak jak podczas XVII wiecznych Jarmarków w powietrzu unosił aromat egzotycznych przypraw.
Teatr.
Pokazy cechów rzemieślniczych, ukazujących życie dawnych mieszkańców, prezentacja dawnych tańców dworskich w wykonaniu Kompanii Gryfitów czy warsztaty garncarstwa, kaligrafii, kowalstwa, szycia, a także kazanie na beczce, to tylko niektóre z propozycji wchodzących w tzw. część teatralną jarmarku.
Jego uczestnicy mogli obejrzeć humorystyczną inscenizacje o renowacji kamienicy Wilhelma Orsettiego, pokazy ognia Rycerza Reinera pt. „Czy smok zionie ogniem” oraz Teatr Ognia Arche.
Prawdziwą gratką był spektakl krakowskiej Grupy Locomotora. Grupa wystawiła, specjalnie przygotowane na Jarmark Jarosławski dzieło „Jedwab i sukna”. Opowieść o spotkaniu dwóch kupieckich światów, którzy „na styku kultur” dobili targu, zachwyciła widzów.
Muzyka
Niegdyś kupcy i kupujący, po intensywnym dniu chętnie udawali się na zasłużony odpoczynek przy dźwiękach muzyki. Na każdym rogu dało się słyszeć melodie charakterystyczne dla kraju, z którego pochodzili goście jarmarku. Podczas tegorocznego „zjazdu kupieckiego” muzyki nie brakowało.
W przestrzeni jarmarku można było usłyszeć między innymi Jacka Hałasa przygrywającego na lirze korbowej czy Piotra Wawrzkiewicza. Do tańca porywało muzykowanie węgierskiego Zespołu Muzyki Dawnej Szelindek, muzyki klezmerskiej posłuchać można było dzięki występowi zespołu Rarytas Klezmorim.
Okazją do ujrzenia śladów „styku kultur” były spacery po Jarosławiu z przewodnikiem. Podążając szlakiem „Na styku wyznań – czyli ekumenizm po jarosławsku” łatwo było uzmysłowić sobie jak wielki wpływ na obecny Jarosław miało ówczesne współistnienie wielu narodów w jednym mieście.
Przez wszystkie dni trwania jarmarku jego powodzenia doglądali księżna Anna Ostrogska i Wilhelm Orsetti.
Jarmark Jarosławski zakończyliśmy 29 sierpnia. Teraz z niecierpliwością czekamy na kolejną odsłonę wydarzenia, którego bogactwo można podsumować w słowach: handel, teatr, muzyka.