Data publikacji: 08/01/2012

Orszak jakiego nie widziało Miasto

Diabły, anioły, Herod i
oczywiście jadący konno Trzej Królowie, przemaszerowali w piątkowe popołudnie
ulicami Jarosławia. Orszaki, w których oprócz postaci biblijnych udział wzięli
mieszańcy miasta, nie bacząc na diabelskie pokusy, dzielnie pokonały trasę i w
stajence na Rynku, wspólnie pokłoniły się Panu Jezusowi.

Zgodnie z przekazem biblijnym
Królowie oddali hołd, ale także przynieśli Dzieciątku dary – chleb, owoce i
ryż. Idący w orszaku hierarchowie, nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino
Migliore oraz metropolita przemyski abp Józef Michalik, wcielając się w role
pasterzy, życzyli wszystkim uczestnikom, aby to wydarzenie przyczyniło się do
umacniania wiary, a jego symbolika przypominała, że to przychodzi Bóg, aby
powiedzieć, że nas kocha i czeka na nas kiedyś w niebie.

Elementem wyróżniającym
jarosławski orszak spośród tych organizowanych przez inne polskie miasta, były
gwiazdki dobrych uczynków, które wszyscy chętni składali w żłóbku, jako dar dla
Pana Jezusa. Dodatkowo, goście honorowi otrzymali z rąk burmistrza Andrzeja
Wyczawskiego, piękne, ręcznie zdobione w miejskie motywy, piernikowe serca oraz
bombki świąteczne z wizerunkami Trzech Króli, podążających za gwiazdą
betlejemską, w kierunku napisu „Jarosław 2012”.

Uroczystość byłaby niepełna gdyby
zabrakło życzeń, dzielenia się opłatkiem, wspólnego kolędowania, ale także
koncertu Eleni, którą to gwiazdę – tym razem estrady, gościło w swoich progach
Centrum Kultury i Promocji w Jarosławiu.

Mimo zimna i przejmującego
wiatru, publiczność dopisała. W orszaku udział wzięło ok. 5 tysięcy osób, co
dobrze rokuje na przyszłość, pokładając nadzieję w tym, iż Orszak Trzech Króli
stanie się naszą lokalną tradycją.

 

 

 

 


Galeria