Kresy
nie są krajem turystów ani krajem z „okna wagonu”. Jest to bowiem kraj
zamknięty w sobie coś na kształt starej, pełnej treści księgi, oprawnej w
wypłowiały nieco pergamin. Kto by chciał wydać sąd o tej zamkniętej księdze
jedynie z oprawy, nie zgłębiwszy jej treści, popełniłby mimowolnie krzywdzącą
lekkomyślność w ocenie dalekiej od prawdy. Należy się głęboko wżyć w ten kraj,
trzeba mieć w sobie pewne atawizmy przekazane przez ubiegłe pokolenia, gdzieś z
zamierzchłej pono przeszłości, aby wyczuć duszę i bicie serca tego dziwnego
kraju, pachnącego borem, żywicą, dymkiem smolnego łuczywa, trzeba być może
trochę poetą, artystą i … myśliwym.
Mieczysław Jałowiecki „Na skraju imperium”
Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich tradycyjnie zadbało, aby w ciągu tygodnia w barwny sposób przybliżyć wszystkim zainteresowanym losy ziem i mieszkańców będących częścią przedwojennego państwa polskiego.
Piątkowy dzień był niezwykle bogaty zarówno pod względem form, jak i treści. Adresatami pierwszego spotkania była młodzież szkolna, dla której Tomasz Kuba Kozłowski przygotował warsztaty „Katastrofa. Polesie we wrześniu 1939 roku”. Osnową snutej przez prelegenta historii były zapiski Zofii Chomętowskiej wywodzącej się z rodziny Druckich-Lubeckich, znanej fotografki.
W imieniu Burmistrza Miasta Jarosławia Waldemara Palucha, oficjalnej inauguracji Festiwalu dokonał Tomasz Wywrót – Dyrektor Centrum Kultury i Promocji w Jarosławiu. Wskazując na wielką rolę imprez, które w przystępny sposób uczą o przeszłości i podtrzymują pamięć, w swoim wystąpieniu Tomasz Wywrót podkreślał również znaczenie budowania partnerstw międzyinstytucjonalnych, zwracając uwagę na wieloletnią, owocną współpracę, jaką może pochwalić się Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w działaniach podejmowanych wspólnie z jarosławskimi instytucjami kultury, czego pokłosiem jest jeden z największych i najważniejszych festiwali w mieście.
Dalsza część piątkowej podróży w świat Kresów doprowadziła słuchaczy do Nowogródka. Wykład „Miasto w cieniu wieszcza” wygłosił Tomasz Kuba Kozłowski. Słuchacze usłyszeli o polskich, żydowskich, białoruskich i tatarskich mieszkańcach miasta oraz poznali historię męczeńskiej śmierci sióstr nazaretanek zamordowanych przez Niemców 1 sierpnia 1943r.
Punktem kulminacyjnym pierwszego dnia była projekcja filmu Iouria Gorouleva „Ojczyzna mojej myśli” – dokumentu prezentującego historię polskiego dworu w Worończy na Białorusi. Dwór mieszczący się w pobliżu Nowogródka przed wojną należał do rodziny Lubańskich. 30 kwietnia 1943 r. majątek został spalony, a mieszkańcy zamordowani. Z całej rodziny ocalał jedynie niewidomy syn Antoni. Zbrodni dokonali sowieccy partyzanci. W obrazie wykorzystane zostały filmowe i fotograficzne materiały archiwalne oraz relacje świadków tych tragicznych wydarzeń.
Wernisaż wystawy fotograficznej „Polesie i ziemia nowogródzka” zakończył pierwszy dzień festiwalowych wrażeń. Eksponowane w Galerii Głównej u Attavantich, zdjęcia prezentują to, co podczas majowej wyprawy na Białoruś, okiem obiektywu udało się uchwycić członkom Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich oraz Jarosławskiemu Towarzystwu Fotograficznemu Atest 2000.
Zapraszamy do kontynuowania niezwykłej podróży po Kresach, w którą bez żadnego bagażu możemy się udać z prelegentami i artystami, uczestnicząc w niej aż do piątku, 15 września. Skorzystajmy z okazji i zgłębiajmy tematykę Kresów – tak bliską, a zarazem tak daleką.