20 lipca do przestrzeni Skweru Kultury wkroczyła wiklina. Swój warsztat zaprezentował Stanisław Cholewa z Centrum Wikliniarstwa w Rudniku nad Sanem.
Pan Stanisław, który jest chodzącą kopalnią wiedzy z zakresu wikliniarstwa, chętnie opowiadał o swoim barwnym życiu oraz podzielił się różnymi ciekawostkami związanymi z wyplataniem. Oto kilka informacji, jakie uzyskaliśmy od naszego eksperta:
Wiklinę sadzi się wiosną lub jesienią. Po pierwszych przymrozkach jest ścinana i następuje wtedy jej sortowanie pod względem długości. Tak zebrany materiał należy 8 godzin gotować we wrzącej wodzie, potem poddaje się go procesowi korowania i po tych zabiegach należy go wysuszyć. Kolorową wiklinę pozyskuje się farbując ją na gorąco.
Aby móc cokolwiek z wikliny zrobić, materiał musi być odpowiednio wilgotny. Wiklina powinna być moczona przez 3-4 godziny przed planowanym wyplataniem.
Nasz gość pochwalił się, że w latach młodości wyplatał duży koszyk na ziemniaki w przeciągu 2 godzin. Na szczęście w trakcie warsztatów nie biliśmy żadnych rekordów. Za to każdy mógł spróbować swoich sił w plecionkarstwie. Trzeba przyznać, że nie jest to łatwe zajęcie.
Panie: te młodsze i starsze, otrzymały pamiątkowe bransoletki – oczywiście z wikliny.
Podczas realizacji „Kulturalnego Lata w Mieście” organizatorzy korzystają ze sprzętu, którego zakup
dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, w
ramach projektu pn. „Zakup doposażenia na cele działalności
kulturalnej”.